www.gdansk12pp.fora.pl

Sebastian · Wysłany: Śro 18:47, 10 Mar 2010 Temat postu:

Dzięki, będę pamietał, żeby wbijać obok starych dziur, kopyta nie mam . Musze też dodać ze dwie warstwy nowej skóry podeszwowej i nie bardzo wiem jak ją przyczepić. Na pewno klej, ale co jeszcze ? (kołeczki, gwoździe , szew)

Pitrek · Wysłany: Śro 19:26, 10 Mar 2010 Temat postu:

To widzę, że szykuję się duża robota. Ja swoje kapcie naprawiam tak już od dwóch lat:)
Podeszwę powinno się przykleić i przybić dwoma rzędami kołków, tak by kołki w jednym rzędzie były wbijane pod innym kątem niż w drugim. To tyle w teorii bo sam tego nigdy nie robiłem.

Najlepiej kup sobie "Szewstwo" Jan Rerutkiewicz, Kazimierz Rekwart. Jest to podręcznik do zawodówki.

Pzdr
Piotrek

Sebastian · Wysłany: Śro 20:39, 10 Mar 2010 Temat postu:

Dzieki, może bedzie w mojej bibliotece. Dwa lata powiadasz...

junak · Wysłany: Czw 10:45, 11 Mar 2010 Temat postu:

Skóra na podeszwę to tylko klej i kołeczki. Też mam tak naprawiane. W stare dziurki wklej kołeczki na budapren. Całość przed gwoździowaniem dobrze nasącz pokostem lnianym rozcieńczonym benzyną i wysusz.
Gwoździ bez kopyta dobrze nie wbijesz. Zanieś do szewca.

Sebastian · Wysłany: Pią 10:10, 12 Mar 2010 Temat postu:

Piotrek, jestes pewien, że ta książka to nie Technologia szewstwa, Cholewkarstwo, albo Rymarstwo ?

horhe · Wysłany: Pią 13:49, 12 Mar 2010 Temat postu:

Książka się nazywa "Szewstwo" i jest z 1955 roku. Mam ją przed nosem. Chcesz się bawić w szewca, to kup sobie ją na allegro, za 50zł chodzą. Ewentualnie po Jonkowie mogę ją obfotografować. Najlepiej jednak będzie, żebyś wziął te swoje buty i skórę i poszedł do cechu szewców w Warszawie na ul. Kilińskiego i tam się podpytał, kto by Ci to zrobił. Tak będzie chyba prościej
[link widoczny dla zalogowanych]ługi-szewskie-W7P0R10C-m09.html

bs77 · Wysłany: Pią 15:08, 12 Mar 2010 Temat postu:

Sebastian · Wysłany: Pią 17:40, 12 Mar 2010 Temat postu:

Horhe, byłem (nie tylko tam). Pan zrobił duże oczy i powiedział - nie. Moje buty wymagaja tylko podzelowania, wiec powinienem dać radę. Niczego nie ryzykuję. Swoja drogą bawią mnie ci specjaliści, jedna pani powiedziała mi, że koszt to najmniej 150 zł z dostarczeniem własnego materiału i trzymiesięcznym oczekiwaniem.

junak · Wysłany: Pią 19:08, 12 Mar 2010 Temat postu:

W Gdyni mam takiego starego fachowca, w kilka dni mi podzelował(przody, bez pięt) i nabił gwoździe (dałem mu) za 80zł.

horhe · Wysłany: Pią 19:20, 12 Mar 2010 Temat postu:

Ja też mam znajomego szewca w Sopocie, który też by nie skroił jak za zboże.

Sebastian · Wysłany: Pią 19:33, 12 Mar 2010 Temat postu:

Bo tu dzicz Panie, nie to co u nas...

Jasiek · Wysłany: Wto 9:06, 16 Mar 2010 Temat postu:

Sebastian, znam szewca na Kabatach, który pracuje w zsypie dziesięciopiętrowego budynku, a za naprawę bierze od 5 do 10zł Wink

Sebastian

Gwoździe, które kupił mi Marcin okazały się z różnych kompletów (jeden napoleoński, drugi II wojenny- nity znacznie mniejsze) W związku z tym mam pytania: 1. czy ktoś ma nity napoleońskie 2 . czy ma sens przemieszanie nitów (moim zdaniem nie)
Pozdrawiam

junak

Nie kumam, napoleońckie na pięty są masywne kwadratowe, na przód masywne okrągłe.

Sebastian

No właśnie, mam 45 masywnych kwadratowych i tyle samo małych pięciokątnych takich jak nosi II wojna.