www.gdansk12pp.fora.pl

Robert G.

Czy już coś bliżej wiadomo co i jak?

kurczak

Scenariusz z tego co mi wiadomo jest opracowywany. Planowany jest przyjazd w czwartek (21.02) a odjazd w niedzielę (24.02).

Wiadomo ilu jest chętnych naszych? Potwierdźcie zgłoszenia, będzie można coś planować

bonzo

Ja ciągle chętny, ale najwcześniej od piątku. Zależy jak tam dziecko będzie hasać.

Kasimierz

Potwierdzam zgłoszenie.

Łukasz

Potwierdzam zgłoszenie, również prawdopodobnie od piątku

zborek

Myślę, że my też zawitamy.

horhe

Jo tyż raczej od piątku

Rekrut

też od piątku

Lorenzo

Zgłaszam się, od piątku.

Gość

Tak mniej więcej wyglądają założenia do scenariusza. Znalazłem nawet fragment jakiegoś pamiętnika Wink

Żochowo 1813
Nie myślałem, że wyjdę cało z kampanii moskiewskiej. Najpierw ciężkie walki w Rusi, później Prusy i nieszczęsne Toprienen, gdziem w walce postrzał otrzymał. Dobrzy ludzie pomogli i w tydzień postawili na nogi na tyle, żem mógł dowlec się do Gdańska. Myślałem, że to kres mojej tułaczki, alem ledwie przekroczył bramy koszar – padł rozkaz obsadzić granice gdzieś w Żochowie nad rzeką Łupawą. Cóż zrobić spakowałem swój skromny dobytek, uzupełniłem w magazynach braki i wraz z nieliczną załogą pod komendą sierżanta Remigiusa udaliśmy się na placówkę. Ciężka to była droga dla rekonwalescenta, na szczęście nie tylko ja był w takiem położeniu, jeno 5 z całej załogi była bez większych kontuzji, tak tedy to wlekliśmy się jako na skazanie. Granica z Rosją przebiegała wzdłuż rzeki zaś sam posterunek oddalony był o jakie pół wiorsty od niej. Ludność miejscowa w miarę przychylna dla nas pomogła rozlokować się w placówce. Szumna nazwa placówka – strażnica, brama i stodoła, ot cały to fort. Przeca gdyby mieli nas ogarnąć kozacy jak to było pod Berezyną to wyłuskali by nas jak wszy z kożucha. Czuć było, że wojna tylko przymarła na okres srogiej zimy. Patrzeć tylko jak z pierwszymi roztopami jako olbrzym znów ruszy i pochłonie pożogą całe księstwo. Mówiło się o tem już coraz głośniej, a i patrole kozackie coraz śmielej pojawiały się wzdłuż rzeki. Większość jako ja miała już dosyć wojny, przeca to już 3 rok jak wojuje domu nie widząc. Ale nic to, cóż było nam począć – rozkaz to rozkaz. Zgodnie z nakazami dowództwa zajęliśmy budynki, urządziliśmy kuchnie, opatrzyliśmy mury, wystawiliśmy warty i czekamy.

Tło "historyczne" do imprezy.
Po porażce w kampanii moskiewskiej wojska francuskie i polskie odskakując od wroga przedostały się nad granicę między Księstwem Warszawskim a Rosją. Zima 1813 przybrała na sile paraliżując ruchy wojsk. Obie strony konfliktu liżąc rany przygotowują się do kampanii wiosennej. Dla obserwacji ewentualnych ruchów wojsk wystawiono liczne pikiety wzdłuż granicy. Jednym z punktów kontrolnych jest strażnica graniczna w Żochowie. Skład strażnicy stanowią niedobitki rożnych formacji piechoty i artylerii – trzon stanowią żołnierze 12 pułku piechoty, którzy przedzierając się przez Litwę i Prusy dotarli do Gdańska, skąd po uzupełnieniu amunicji i wyposażenia skierowano ich do ochrony granicy. Dla podniesienia ducha bojowego ponownie wprowadzono dryl wojskowy aby żołnierze podbudowali upadające morale.

Szczegóły rodzą się. Ale to już Top Secret. Smile

kurczak

Chęć uczestnictwa zgłosiło 5 żołnierzy z 3PPXW.

kurczak

Na zachętę zdjęć kilka z ostatniego pobytu:

Adam

Podsumowując jest nas :
Remigiusz
Klemens
Lorenzo
Bonzo
Kurczak
Horhe
Adam
Piotr
Radek
Pietraszon
Katarzyna
Zborek
Dubler
Wycior
Robert
Dobosz
5-ciu wiarusów z 3 PPXW
Na razie 21 sztuk wojska. Bardzo dobrze Smile

Kto jeszcze chętny ? Prusaki ( Polaki), które uciekły z wrażej armii ?

Sebastian

Ja też

zborek

Wstępnie pisze się również Artur z 2ki. Ten który był z nami w Toprzynach.