www.gdansk12pp.fora.pl

Leszek Michalski

Przepraszam, że nieco później ale cała niedziela w podróży a następnie praca....
Po pierwsze, w imieniu 47 IR dziękujemy za znakomitą imprezę. Przeurokliwe miejsce, super klimat fortu Wisłoujście. Pozostaje mieć nadzieję że po zainwestowaniu znaczących już środków proces rewitalizacji będzie kontynuowany.
Bitwa była super, chyba nikt się nie spodziewał, że wyjdzie tak świetnie. Lekki niedosyt pozostawiło jedynie 15 ładunków na jedną lufę. Mimo zalecanych przez Remika oszczędnościach i umiarkowanej kanonadzie, wystarczyło na 30 min. strzelania. Jak Perła przepływała wycofując się z portu, mogliśmy im jedynie pogrozić palcem - skrzynki amunicyjne były już puste. Drugi minus, to przemykający chyżo statek wycieczkowy, w momencie kiedy demaskowano niecne zamiary brytyjskiej załogi. O ty wielkim niebieskim bydlęciu już nie wspomnę, wygarnęliśmy mu w burtę ze wszystkich luf. Remik miał przyrzeczenie blokady kanału portowego na czas inscenizacji ale widocznie poza nami innym nie zależało. To nic, ważne że daliśmy radę. Widzów było sporo i myślę że jest to jeden z argumentów aby władze zdecydowały się na kontynuację pomysłu w przyszłym roku. Bardzo tego chcemy i liczymy na ponowne zaproszenie.
Co do wypadku Pedra, to sądzę że Klemensa nieco poniosły nerwy. Zgadzam się z opinią Horchego, że sprawę należy na spokojnie wyjaśnić do końca, zbadać przyczyny wypadku tak aby w przyszłości wyeliminować takie zagrożenie. Nie bardzo widzę związek z paleniem cygaretki i wybuchem w tornistrze. Co, trzepał tam popiół do środka, czy wrzucił zapaloną zapałkę? Trzeba spokoju i chłodnej, rzeczowej analizy. A regulamin bezpieczeństwa - bezwzględnie do uzupełnienia.
Podsumowując było super - wielkie dzięki Remik koledzy z 12pp. Warto było się bujać przez całą Polskę na taką imprę

Leszek Michalski

Zapomniałem dodać. Podczas wieczornej rozmowy telefonicznej, Pedro przekazał mi z jak wielką życzliwością, opieką i troskliwością spotkał się ze strony kolegów z gdańskich grup rekonstrukcyjnych. Jest mu niesłychanie miło i przyjemnie. Pomimo całego tego nieprzyjemnego wypadku taka troska zawsze mocno buduje. Brawo chłopaki!!!!!!!

horhe

http://www.youtube.com/swedishshipgotheborg
Bliżej mamy cacuszko, ale podejrzewam, że rezerwacja złożona nawet dzisiaj,to może być do realizacjia za 2-3 lata. No i z Goteborga to może być tydzień rejsu w jedną stronę.

Wolę chyba wysokie skały.

Vissegerd

Tak, tylko, że w środku Götheborg nie jest już tak klimatyczny, przez środek pokładu wali maszynownia...

ŁUKas

To dobrze że z Pedrem w porządku. Skoro schaboszczaka zwiosłował to wyliże się z tego. Pozostaje nauka dla nas wszystkich na przyszłość aby się pilnować i uważać. Very Happy

horhe

Lemi, ale nie odpowiedziałeś nam na zasadnicze pytanie na twierdzy: GDZIE SÓL?!
Nie ma co się obrażać, to tylko mała różnica pokoleń w poczuciu humoru Smile

Barclay

Ostatnio byłem na czymś takim. Dużo dział. Czasem wypływa, nieczęsto.

[link widoczny dla zalogowanych]

Toperz

Mogę zaoferować wypad do danii na oględziny prawdziwej fregaty ( niestety w suchym doku) musiałbym pogadać z kumplem na temat noclegu. Sam przejazd w moim aucie 800 -1000 zł do samochodu zmieszczę 5 osób. 2 auta, 11 godzin w jedną stronę i w weekend można by zwiedzić fregatę spoić się duńskim piwem. Pomyślcie. Można też obejrzeć Den Gamleby w arhus... jak coś to jestem otwarty na prop. Nocleg by się udało za darmoche załatwić lub za polską wóde.

Toperz

Fregata stoi w urokliwym porcie ebeltoft: [link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze godziny w których obsługują: [link widoczny dla zalogowanych]

Zaś stare miasteczko w Arhus po drodze można by rzec: [link widoczny dla zalogowanych]

Miasteczko jest odtworzone z roku 1900.

800-1000zł w obie strony. Trza doliczyć jeszcze wejściówki.

bonzo

Póki jeszcze jestem kawalerem, osiadczam, ze chetnie bym na taki wypad sie zdecydowal Smile

junak

No to na wyjazd pozostało ci caaałe 4 dni...
Very Happy

bonzo

Specjalnie to mowie, bo gdy juz bedzie po wszystkim bede mogl sie tlumaczyc "Kochanie! Musze jechac, dalem slowo! To sprawa honorowa" Razz

Vissegerd

Ale ta duńska fregata pochodzi z drugiej połowy XIX w. o ile się nie mylę...

Barclay

Ano, "Jylland" jest młodsza i do tego żaglowo-parowa, tym niemniej ponoć śliczna.
Ponieważ brała udział w bitwie, w której Duńczycy pobili Austriaków i Prusaków w 1866, moja noga na niej nie postanie.

A tu są zdjęcia z repliki statku Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej "Amsterdam", zwodowanego w 1748, którego wrak leży koło Hastings. [link widoczny dla zalogowanych]

Sława

Bon soir, Michaile Bogdanowiczu. Drobna dyskretna korekta: jeśli Duńczycy zrobili tę rzecz kooperującym Austriakom i Prusakom, to chyba w 1864? A może chodzi o nieznany mi incydent? tak czy owak, rozumiem motywację "nie postanięcia nogi" Wink

. Też tak miewam. Ukłony.