|
www.gdansk12pp.fora.pl Forum grupy rekonstrukcji historycznej 12 pułku piechoty Xięstwa Warszawskiego
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
Furier
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 280
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 16:04, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Czarny humor
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
horhe
Feldfebel starszy sierżant
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Wto 16:15, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jeno tylko piszczele kończyn się ostały, wybielone na słońcu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
junak
Adiutant podoficer
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 7:43, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, piszczele kończyn i jedną rękę zabraliśmy, by zrobić z nich fajki...
Sobota.
Dzień rozpoczęty kawą, następnie przechadzkami po okolicy. Po przegrupowaniu się w koszarach (przez noc nazjeżdżało się ludzi) zapakowaliśmy się do busa i pojechalśmy Do Łupawy na pierwszą bitwę.
Tam spędziliśmy trochę czasu pod kościołem, skąd po informacji od gońca ruszyliśmy do ataku na most, który opanowali Prusacy. Z prawej flanki wspierały nas dwie jednofuntówki, zaczął padać deszcz, dostałem się do niewoli, padały trupy, kawaleria wymiekła, generalnie padł cały scenariusz. Zrobiła się regularna młocka na moście w strugach deszczu, krwi i porozrzucanych zwłok...
CDN.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bonzo
Adiutant podoficer
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 2212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:19, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
soczyście
emeryture powinienes spedziac na pisaniu pamietnikow.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
junak
Adiutant podoficer
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 9:03, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Hehe, czas na emeryturę? Raczej zmianę podejścia do reko.
Końcówka bitwy- w/g planu oddziały francuskie miały się rozstąpić robiąc miejsce dla kawalerii, która miała pogonić Prusaków z mostu. Niestety konie spłoszyły się...wszystkiego, i nie wzięły udziału w walce.
Po bitwie (oczywiście przestało padać) zrobiliśmy szpaler na pobliskim placu, był czas dla notabli, ksiądz pobłogosławił i wychwalał wojenne zasługi Matki Boskiej w wojnie bolszewickiej 1920r. (!), było klękanie, całowanie po rękach, całowanie gazety...ale to też zostawmy na ogniskowe opowieści.
Po bitwie był plan, by z Łupawy wrócić do bazy leśnymi drogami, na zasadzie że Prusaki się wycofują, a my ich gonimy. Niestety Prusaków przytrzymał Rocco, toteż udaliśmy się w trasę razem z francuzami ze 129 pułku.
Na miejscu chwila odpoczynku i przygotowania do kolejnej bitwy- szturmu na twierdzę...
CDN.
ps. Co do koni, Marcin Piontek odbierając konie zapytał się, czy są przyzwyczajone do strzałów. Na to kobieta odpowiedziała:
- Nie, ale kiedyś widziały samochód...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
junak
Adiutant podoficer
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 18:08, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Druga bitwa.
Do szturmu przygotowywały się oddziały polsko-francuzkie. Przed nami była ufortyfikowana brama ze strzelnicami, mur z fosą, koszokopy, kozły hiszpańskie i inne atrakcje.
Ukryta za wczasu na przedpolu drabina miała umożliwić nam wspjęcie się na mur. W trakcie szturmu zdobyliśmy prowizoryczną kładkę, po której przeszliśmy przez fosę. Niestety drabina okazała się za niska(?), a brama za solidna do rozwalenia. Staliśmy chwilę zdezorientowani pod basztą w martwym punkcie, skąd nie można nas było ustrzelić z górnych strzelnic, za to z dolnych można było nam poodgryzać stopy...
W końcu brama puściła, wdarliśmy się do środka. Po krótkiej walce wręcz twierdza się poddała.
Teraz nastąpiła zamiana ról, my broniliśmy farmy, a prusaki atakowali. Jednak ci już znali stan umocnień, jak i bezsensowność ich bezpośredniego szturmu. Część pruskich wojsk związała nas ogniem na przedpolu, druga ukradkiem przeszła za stajnią poprzez ukryte przejście i wpadła do twierdzy nam na tyły. Bitwa była zaciekła, na bagnety, sztachety i worki wypchane słomą...
W końcu, wymęczeni, zaprzestaliśmy walk i udaliśmy się na zasłużony odpoczynek i poczęstunek. Gospodarze ugościli nas na bogato! Pieczony prosiak, sałatki, pieczone mięsiwa, pasztety, wszelakie napitki, jak na dobrym weselu. Dziwnym trafem gospodyni Kasia kazała wcześniej wyłapać wszystkie koty...
Pogodny wieczór upłynął nam na długich rozmowach przy fajeczkach i cygarach. Znużeni ciężkim dniem udaliśmy się do przytulnej kuchni, gdzie wcześniej napaliliśmy w piecu i zalegliśmy na siennikach, nucąc z Kurczakiem pieśni tybetańskie.
ps. W międzyczasie Sieniak zwrócił uwagę na zasłyszany krótki dialog, który świetnie obrazuje irracjonalność poczynianych przygotowań:
- widziałeś może klatkę na koty?
- nie, w tym czasie wieszałem w stodole obrazy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANDRZEJ
Feldfebel starszy sierżant
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kudowa Zdrój
|
Wysłany: Śro 20:06, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
To nie irracjonalność tylko przezorność
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dziedzic pruski
Furier
Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Festung Danzig
|
Wysłany: Śro 21:03, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Chciałbym zwrócic uwage iz i fakt przygotowania drabiny szturmowej itp pruski wywiad wyniuchal tuz przed bitwą ;)Wielka przyjemnośc sprawiało nam zrzucanie przy pomocy sztachet i pik sztrumujacych do fosy.W celu uzysaknia pelnego obrazu-po kilku szturmach na brame Rocco zza "plota" poprosil by brame wreszcie otworzyc zeby jakos potyczke zakonczyc,co tez uczynilismy odsuwajac sie na dystans od niej.Wpadających do srodka "invadersow" przywitaliśmy kilku strzałami z karabinow i pikami ;)Szkdoa ze nikt wtedy nie robil fotke od srodka,malownicze polegl Remik i jeden z braniewiakow.
Ale dosc tam dziejopisarstwa,mysle ze wszyscy mielismy ciekawe doswiadczenia w wlace z wykorzystaniem takich umocnien,czekamy na ich dalszą rozbudowę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
horhe
Feldfebel starszy sierżant
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Czw 7:58, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Co niektórych tak zmogło, że nawet potrafili przysnąć na rozpalonych fajerkach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
junak
Adiutant podoficer
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 2090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 12:44, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Noo, Marius zrobił się prawie na rumiano...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
horhe
Feldfebel starszy sierżant
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 833
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sopot
|
Wysłany: Czw 18:35, 23 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Kanał 6 donosi:
Cytat: | Lębork | poniedziałek, 20.06.2011, godz. 15:02
Napoleońskie potyczki
Jeszcze kilka miesięcy temu informowaliśmy widzów naszej telewizji, o człowieku, który wykupił starą poniemiecką posiadłość w gminie Potęgowo, aby stworzyć tam Akademię Napoleońską. Pomysł emerytowanego komandosa wojsk amerykańskich udało się nie tylko zrealizować, ale przede wszystkim rozwinąć. Świadczy o tym festyn historyczny, który obserwowało dziesiątki zainteresowanych. W realizacji planu nie przeszkodziły nawet strugi deszczu, które wyjątkowo dały się we znaki właśnie w momencie odwzorowywania potyczek sprzed setek lat. Całe przedsięwzięcie nie mogłoby się odbyć, gdyby nie ścisła współpraca amerykańskiego komandosa z lokalną władzą oraz Gminnym Ośrodkiem Kultury w Potęgowie. Jak mówi Joanna Basiak, która czuwała nad przygotowaniem całej imprezy od strony merytorycznej, wszystko odbyło się zgodnie z harmonogramem wypracowanym wspólnie z Rocco Spencerem. Po całej inscenizacji, zdjęciach oraz wywiadach, wszyscy żołnierze i większość gości udali się do posiadłości Rocco Spencera. W zamyśle amerykanina jest stworzenie w tym miejscu w niedalekiej przyszłości Akademii Napoleońskiej, do której mogłyby zjeżdżać wycieczki z całej Europy. Z pewnością zrealizuje ten zamiar, ponieważ komandos ma nie tylko poparcie lokalnej społeczności. Murem stoi za nim cała lokalna władza, dzięki której pomocy i życzliwości, region z pewnością zyska na promocji.
Ł. Boyke, M. Pawski |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kurczak
Furier
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 297
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:39, 29 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
czy komuś przypadkiem nie rzucił się w oczy biały ( brudny) lejbik ? gdzieś go posiałem u Rocca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|